9/30/2015

Rekonesans

Rekonesans


 Morze ukochane, miejsca które lubię
- byłem je odwiedzić, czym się teraz chlubię.
Na początek Sopot. Deptak oraz molo
- tutaj me wspomnienia swój początek biorą.


 Morze się gniewało, fale ochlapały
a ja się cieszyłem, że mnie pamiętały.
Nic tak nie smakuje jak ryba na plaży
- na początek flądra – będę o niej marzył.


 Pewną tajemnicę kładki przekazałem,
bowiem dawno temu sam ją też poznałem.
Oby Ich życzenia szybko się spełniły
(choć z moich nie wszystkie mi się wypełniły).


Moją deklarację pilnie wypełniłem:
od Bellatrix morze pięknie pozdrowiłem.
Na odpowiedź morza długo nie czekałem:
Morze Ją chce widzieć… taką wieść dostałem.



A Akwarium Morskie na Kościuszki Skwerze
wypiękniało bardzo, piszę o tym szczerze.
Było co oglądać i czas szybko mijał
- godzina minęła niczym jedna chwila.


Dzień ostatni cały Gdańsku poświęciłem,
rejs na Westerplatte stateczkiem odbyłem.
Wybrzeże Motławy, Długa, Dwór Artusa
- z gruzów podniesione znów swym pięknem wzrusza.



Czemu „Rekonesans” jest tytułem wiersza?
Bo chcę tam pojechać z tą, co najważniejsza
w moim życiu była, zawsze jest i będzie
- jeśli ją odnajdę a szukam jej wszędzie…