12/30/2018

Skojarzenia

Skojarzenia
(Z lamusa)


Burza

Grzmot dalekiej jeszcze burzy
- wiatr oszalał, pyłem prószy,
krople deszczu zabębniły
- ten scenariusz jest mi miły!

Pośród deszczu i błyskawic
siebie byliśmy ciekawi;
nasze dłonie niecierpliwe,
pocałunki czułe, tkliwe...

Twoje ciało tak pachniało
- ciągle było mi za mało.
Szczerość uczuć, chwilka życia
- a tak wiele do odkrycia!


Las


Zapach grzybów przypomina:
piękna była to dziewczyna!
Nie umiałem jej docenić,
a tak chciałbym wszystko zmienić...

Lasem żyła. Las chłonęła.
I z miłości wprost płonęła!
Lecz się ognia wystraszyłem,
swe uczucia przegoniłem.

Nasłuchuję, patrzę, szukam
- odpowiada cisza głucha.
Nie dostałem drugiej szansy;
z lasu wracam, lecz... „na tarczy”.


Potok


Słowa tłumi grzmiąca woda;
jak rozmawiać? - głosu szkoda.
Więc milczymy przytuleni,
zamyśleni, rozmarzeni.

Twoje myśli gdzieś szybują
- poznać moich - nie próbują.
Trudno. Patrzę w wartką wodę
i podziwiam twą urodę.

Lecz za szybko woda płynie:
nie ma śladu po dziewczynie!
Szmer potoku nadal słyszę...
Wolę to, niż martwą ciszę.


Kasztany


Z piosenki o żalu zostały
pachnące i mokre kasztany.
To wiosna ma była - nie jesień;
powracać wciąż do niej tak chce się.

Nie dałaś mi słowa wykrztusić:
tak pięknie umiałaś mnie zmusić
bym słuchał i marzył... o ciszy.
Dziś mówię, lecz nikt mnie nie słyszy.

I tylko zmoknięte kasztany...
Och głupi - wszak byłem kochany!
Co było - nie wróci; cóż, trudno.
Otworzę swe oczy na jutro.

12/24/2018

Spacer

Spacer


Wigilia za chwilkę – a kto mi zabroni
być tutaj z Tobą? Wszak czas mnie nie goni.
Jesteśmy dziś razem, bo tak obiecałaś.
Czy się także cieszysz? Czy nie tego chciałaś?

Wiatr robi co może by nam skrócić spacer
lecz mnie nie przestraszy, muszę się napatrzeć
na tę okolicę gdzie z Tobą przebywam.
Powiedz proszę prawdę: czy jesteś szczęśliwa?

Widzę, choć nie chciałbym – przestrach w oczach Twoich.
Coś mi chcesz przekazać, coś Cię niepokoi.
Nie mów nic, odgadnę, to moje zadanie:
pierwsze i ostatnie jest nasze spotkanie.

Jestem dużym chłopcem, przetrzymam tę chwilę
- jeszcze długo będę wspominał ją mile.
Przyjmij zatem tylko skromne me życzenia:
niech ktoś inny z Tobą spełni swe marzenia.


12/09/2018

Moje miasto

Moje miasto


To miasto czarodziejskie, przyzywa, mami, kusi
- kto nigdy go nie widział, przyjechać tutaj musi.
To w nim się urodziłem, tu żyję i pracuję
- choć różnie w życiu bywa – być tutaj potrzebuję.

Gdy idę ulicami, wspomnienia powracają,
radosne czy też smutne – zapomnieć się nie dają.
Jak każde miasto rośnie i z dnia na dzień pięknieje,
na dalsze dni szczęśliwe przywraca mi nadzieję.

Co z tego, że w mym sercu żal, smutek i tęsknota,
na radość, szczęście, miłość powraca mi ochota.
I chociaż w nim mieszkały – nieliczne, przyznam damy,
to jednak w moim mieście wciąż jestem zakochany!