1/23/2017

Przyszłość

Przyszłość



Czekam na nią, jak na wiosnę
- co nowego mi przyniesie?
Może sprawi, że urosnę
duchem - w mego życia jesień?

Może sprawi, że zapomnę...
(nieszczęśliwy wszak być miałem),
szczęście przyjdzie przeogromne
i otrzymam, co mieć chciałem?

Gdy wychodzę z domu rankiem
ufny i radosny jestem.
Wierzę mocno, że nie całkiem
smutek będzie mym królestwem.

Smutku dla mnie aż za wiele
życie mi przygotowało.
W przyszłość patrzę coraz śmielej,
bo miłości miałem mało.

Myślę przyszłość tak kształtować,
jaką chciałbym, aby była.
Marzeń sobie nie żałować,
pragnąć, aby je spełniła.


1/06/2017

Bezsens

Bezsens
(z lamusa) 



Jakie myśli „odkrywcze” na papier przeleję?
Nic już nie wymyślę; sam z siebie się śmieję.
Cóż bym mógł nowego pisać o miłości?
Wciąż jej mam za mało, a za dużo złości.

Zły jestem na siebie, bowiem zapomniałem,
że stać musi się to, co przewidywałem.
Każdy z nas kowalem jest własnego losu
- piszą o tym wszyscy i to bez patosu.

Bowiem każdy człowiek oglądając sztukę
- strzelba w pierwszym akcie - wyciąga naukę,
Że w ostatnim akcie strzelba musi strzelić.
Tylko ja wierzyłem, nie tracąc nadziei...

Trudno, tak jak w sztuce - strzelba wystrzeliła
i bez niespodzianek - we mnie ugodziła
Kula nacinana, „dum-dum” nazywana;
drąży mnie ta kula wieczorem i z rana.

Jako robak jabłko wyżera od środka...
Łudzić się przestałem, że mnie jeszcze spotka
coś miłego w życiu. Jak teraz wyglądam?
Brzydzę się sam siebie gdy w lustro spoglądam!

Dziwne, wciąż kołacze to coś w piersi mojej;
ciągle żyć mi każe, gasi niepokoje.
Złe myśli o śmierci, którą prawie lubię
odgania ode mnie i sens myśli gubię.

W bezsensie myślenia jak sens życia zmienić
uczę się od nowa każdą chwilę cenić.
Choć w tym życiu dla mnie nadziei już nie ma,
bezsensem byłoby życia nie doceniać.

Jestem wdzięczny Bogu za te trudne lata;
rozumiem już także to, co czuł mój Tata,
kiedy odejść musiał nie mając wyboru...
Boże: ocal we mnie choć trochę honoru!