9/28/2020

Malwa

 

Malwa


 

Ogród strzeżony malwami,

dom kryty strzechą, klepisko,

grusza z ulęgałkami

- szczęśliwe miałem dzieciństwo.

 

Pasałem gęsi na łące

podmokłej, pod samym lasem,

ścigałem w polu zające,

zaskrońce łapałem czasem.

 

Wieczorem było ognisko:

piekliśmy grzyby, ziemniaki.

Do stawu było dość blisko

- koncert kumkały kumaki.

 

Malwę spostrzegłem samotną

- wróciły tamte wspomnienia.

Spoglądam tęsknie przez okno

i teraźniejszość doceniam.

 

9/11/2020

Teraz

Teraz

 


Mnóstwo o Tobie wierszy pisałem

(zazwyczaj kiepskich, bom beztalencie)

które kończyłem jakimś morałem

i w tym pisaniu miałem zajęcie.

 

A życie biegło obok strumieniem

wartkim jak potok wśród nawałnicy.

Wnet teraźniejszość była wspomnieniem

aż zrozumiałem – to się nie liczy.

 

Czas się zatrzymać, spojrzeć wokoło,

krytycznym okiem wszystko ocenić.

I jeśli nawet nie jest wesoło,

teraz to co mam umiem docenić.