7/12/2015

Kasprowy

Kasprowy



Widok w każdą stronę dech w piersi zatyka,
w duszy zachwyconej rozbrzmiewa muzyka.
Nie przeszkadza liczne grono innych ludzi,
potęga i piękno gór tych zachwyt budzi.

Upał tam, na dole a tu wietrzyk wieje,
rozwiewa złe myśli, przywraca nadzieję.
Wspomnień tak odległych echa powracają,
nie ma wśród nich ciebie, bo ciebie nie znają.

A przecież tu jesteś, trzymasz mnie za rękę,
wiatr pieści twe włosy, szarpie za sukienkę.
W blasku zachwyconych oczu twoich widzę
coś o czym w tym wierszu napisać się wstydzę.

Popatrz tam, na lewo – śnieg w turni załomach,
poniżej dwa stawy a tyś zamyślona…
Chciałbym mieć swe miejsce pośród twoich myśli,
wiedzieć, o czym marzysz, co byś chciała wyśnić.

Czas już wracać na dół, z obłoków na ziemię,
jestem tak szczęśliwy, znowu mam nadzieję,
że kiedyś cię spotkam – dziś byłaś marzeniem
jeszcze nie spełnionym, chwilowym natchnieniem.

34 komentarze:

  1. bellatrix200913 lipca 2015 21:45

    Po przeczytaniu Twojego wiersza uparcie przychodzi mi do głowy ... ,,Czas już wracać na dół, z obłoków na ziemię..." :)
    Wysoko trochę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja korzystając z tego, że do obłoków miałem blisko, prawie na wyciągnięcie ręki - wypatrywałem tam Ciebie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. bellatrix200916 lipca 2015 21:35

      To bardzo miłe, jednakże wiesz przecież, że bliższe mi morskie klimaty - boję się wysokości, nawet jeśli pod stopami twarde skały. Lecz to nie przeszkadza mi zachwycać się też górskimi krajobrazami, bo przepiękne to widoki - niepowtarzalne i wręcz nieprawdopodobne, :) Ale jeśli wypatrywałeś mnie w obłokach, to już blisko - mogłam tam latać niedaleko ;)

      Usuń
    3. O to właśnie chodzi: lataj. Nawet, gdy niestety, nie blisko - świadomość, że być może gdzieś Cię wypatrzę ...
      "Morskie klimaty" - bliskość morza, ten wiatr, zapach, krzyki mew, szum fal - nigdzie nie znalazłem piękniejszych jak w nad naszym morzem. I nadal marzę, by tam pojechać a jakoś wszędzie mi łatwiej się znaleźć. Podejrzewam, że mam od losu zakaz, póki nie znajdę tej, której "...wiatr od morza szarpie zaciekle sukienkę...". I wiesz co? Zdaję sobie sprawę, że być może kiedyś zapomnę, kogo miałem szukać i wtedy - pojawię się nad morzem!
      Dziękuję, że jednak nie na stałe wróciłaś na ziemię z obłoków.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. A Chochlik dodał "w".

      Usuń
    5. bellatrix200917 lipca 2015 16:05

      Ja sobie myślę..., że nie szukasz gdzie trzeba
      - może miast w góry wielkie, musisz patrzeć do nieba
      - może zamiast w Krakowie, poprzebywaj nad morzem...
      - może całkiem możliwe... nie zaprzeczysz, że... może...

      To tak apropos tego zapominania... tzn. zanim zapomnisz. ;)

      Usuń
    6. To jest tak śliczne, że nie ośmielam się odpisać wierszykiem, by nie stworzyć dysonansu.
      O tak, Niebo (optymista, prawda?) mam już bardzo blisko. A może raczej patrzeć w dół, by dostrzec, jak piekielne otchłanie otworzą się, by mnie pochłonąć? Może dość tych narcystycznych bzdetów, cóż ja, pyłek prochu znaczę, by tyle o sobie deliberować.
      Czekam aż u Ciebie wszystko będzie na tyle dobrze, abyś wróciła ze swoimi krzepiącymi duszę i serce wierszami. I biegnę zobaczyć, a może już?
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    7. bellatrix200918 lipca 2015 22:41

      Cóż Tobie w głowie... pył prochu jaki...
      Los nasz na koniec przecież jednaki.
      Jakież tam piekło, otchłanie jakie -
      to tylko ludzkie wymysły takie.
      A my i inni... nie ma inaczej
      - wieczni jesteśmy - tak mówmy raczej :)

      Usuń
    8. Tak mówić mogę, bo właśnie czytam
      o tym w e-boku i chciałbym wierzyć.
      A mimo wszystko jeszcze zapytam:
      czy ci, co mówią - mówią to szczerze?
      Bo widzisz jeszcze mam wątpliwości,
      inaczej widzą to inne wierzenia:
      w Islamie męski raj szczęśliwości
      a w Hinduizmie - różne stworzenia.
      Raczej się zgadzam, dusza istnieje
      i ciągle uczy się ludzkich przeżyć.
      Gdy cykl zakończy, co z nią się dzieje
      - trzeba doświadczyć, by móc uwierzyć.
      Pozdrawiam serdecznie i cieszę się coraz bardziej, że jesteś!

      Usuń
    9. bellatrix200924 lipca 2015 22:53

      Czemuż by szczerze mówić nie mieli,
      nie ma inaczej, choćbyśmy chcieli
      - można roztrząsać, albo też nie
      i wierzy sobie też niech kto chce.

      A dla mnie to jest muzyka duszy,
      czasem mnie śmieszy, a czasem wzruszy.
      Jednak jak pięknie wiedzieć, że będę zawsze
      - choć niekoniecznie na tej samej ławce. :)

      Usuń
    10. Wiesz, co Ci powiem? Cieszmy się teraz,
      życie jest piękne, po co umierać?
      Lepiej ubarwić kiedy jest szare,
      marzyć czasami nawet zuchwale.

      Choć inni mówią, że nie wypada
      - bądźmy, jak dzieci - to moja rada.
      Śmiejmy się niczym głupi do sera
      bo życie wówczas tak nie uwiera.

      Fantazji wodze popuśćmy śmiało
      wnet w naszym życiu będzie się działo
      to, o czym tylko skrycie marzyłaś
      i może czasem w nocy wyśniłaś.

      I ja, choć starość szybko nadchodzi
      udaję, że mnie to nic nie obchodzi.
      Nadal podziwiam piękne dziewczyny
      choć za podziwem nie idą czyny.

      Tobą się cieszę, w myślach hołubię,
      wiem, że co najmniej bardzo Cię lubię.
      Chciałbym, byś także w to uwierzyła
      i bodaj we śnie mnie odwiedziła.

      Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za nazbyt śmiałe myśli ale czyż nie piszę, by fantazji popuścić wodze?

      Usuń
    11. bellatrix200927 lipca 2015 22:39

      Ależ odwiedzam Cię z chęcią miłą
      inaczej mnie by tu wcale nie było. :)
      Poszłabym pewnie w daleki las
      inaczej spędzać swój wolny czas.

      We śnie odwiedzam Cię czasem też
      /tu wydawało mi się, że wiesz/
      przecież ja jestem skrzydlaty anioł,
      podróże takie wychodzą tanio

      biorę piór kilka na miotłę wsiadam
      w drodze, co powiem sobie układam,
      nad Wisłą peron mam, potem Planty
      wysiadam z miotły, patrzę - a tam Ty. ;)

      Dobrej nocy, ELP. :)

      Usuń
    12. A więc spełniony jeden ambaras
      (ten, aby dwoje zechciało na raz)
      miło to wiedzieć bowiem w duecie
      o wiele łatwiej bzdety się plecie.

      Dziś mam znów powód do wesołości
      wiedząc, że często przychodzisz w gości.
      A skoro planty znasz oraz Wawel
      ze mną zobaczysz strony ciekawe.

      Kazimierz, Kopiec, Las Wolski, ZOO
      - miejsc atrakcyjnych wiele wokoło.
      Lecz miotłę trzeba gdzieś zaparkować,
      pióra pozbierać, wraz z miotłą schować.

      Pozdrawiam serdecznie.



      Usuń
    13. Miotła składana jak kij od mopa,
      babie nie trzeba do tego chłopa.
      Każda poradzi z tym sobie sama:
      każda... zwyczajna - chyba, że dama ;)

      Rację masz ELPie - pleciemy bzdury,
      któż dzisiaj lata na miotle w chmury,
      czy do Krakowa...toż to wstyd wielki...
      Chyba, że... pomysł to wiedźmy Elki...

      A więc się pilnuj, bo nie wiesz kiedy
      - odwiedzę z miotłą i... kupa biedy. ;)
      Parkingu szukaj gdzieś blisko siebie,
      bym nie latała za długo po niebie.

      Usuń
    14. Choć "baba z wozu - to koniom lżej"
      ja tak nie myślę, ze mnie się śmiej,
      bo dam mam dosyć, wolę kobiety,
      takie, co cenią chłopa zalety.

      Ale żem człowiek dość pracowity,
      nie lecą na mnie żadne kobity.
      Przeto mnie uprzedź bym czasu dość
      zarezerwował - wszak będziesz gość.

      Dla gościa parking i dach nad głową
      jakbyś być miała wielką królową.
      Krakusy ponoć centusie skąpe
      lecz gość jak święty, tyle Ci wspomnę.

      Przeto Ci mówię - przybądź najprędzej
      przywieź ze sobą siebie, nic więcej.
      Smoka już nie ma, zabił go Skuba,
      myślę, że pobyt tu Ci się uda.

      Pozdrawiam serdecznie.


      Usuń
    15. Bardzo to miłe jest zaproszenie, chętka na Kraków mnie ogarnęła,
      ale się z czasem trudno pozbierać więc podróż piękna mnie... ominęła.
      Ani urlopu, planów dla siebie - wnuczki obległy na czas wolnego :)
      Kiedyś przyjadę - to jednak pewne. Kiedy? Dziś nie wiem, lecz do miłego :)

      Usuń
    16. "Co się odwlecze, to nie uciecze" - można cytować stare przysłowie.
      Lecz czy w nie wierzyć? Nie wiem, nie przeczę, bowiem odpowiedź jest w innej głowie.
      Kraków jest piękny także beze mnie, więc warto przybyć, nim się nacieszyć.
      Ja będę czekał, nawet daremnie - samo czekanie bardzo mnie cieszy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    17. Ojej, to ja bardzo się cieszę, że natchnęłam Cię do rzeczywistej wizyty nad morzem, zamiast tylko w marzeniach. :) Sama bym chętnie pojechała, ale... pisałam wyżej jak to u mnie wygląda. Na razie jestem pomiędzy wizytami u lekarzy, badaniami itp, a pracą i domem - urlop wszak się skończył. Ważne, że uśmiech z twarzy nie znika.
      Miłej wizyty nad morzem - mam nadzieję, ze doczekam się pięknego wiersza na ten temat. :)

      Usuń
    18. Z tym wierszem... za bardzo bym na niego nie liczył. Brak mi motywacji do pisania, być może jakiś bzdet bez duszy wymyślę.
      Albo, jak śpiewała Halina Frąckowiak: "Zabiorę Cię ze sobą" a wówczas: "Rozgołębią mi się zorze, ogniem cały świat zagorze" - nie muszę Ci tego tłumaczyć, bo wiesz.
      Jeszcze raz dziękuję!!!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    19. A ja wiem, że napiszesz, bo tam... tam się nie da inaczej :) Po prostu człowiek musi i już. I się nie rozgołębiaj na zapas ;)))) Bo może właśnie tam się trafi ,,ta jedyna", kto wie. Musisz patrzeć uważnie, by niczego nie przegapić!

      Usuń
    20. O tak, będę patrzeć na wnuczkę, synową i syna aby nie wpadli do morza. Wprawdzie oczy mam już naprawione ale inne panie też mają oczy i nie będą ich marnować na patrzenie na takiego dziadka. A według prognozy pogody - przez deszczowe chmury nawet słońca nie zobaczę. Co mi tam - i tak jadę!!!
      Pozdrowię morze od Ciebie i nadstawię uszy, czy coś odpowie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    21. Odpowie pewnie, albo też nie;
      samą mnie widzieć przy sobie chce.
      Lecz oczywiście pozdrów serdecznie,
      coś Ci zaszumi - wie jak - odwiecznie. :)
      A że tam chmury, czy może deszcz -
      nieważne wcale - sam przecież wiesz.
      Morze przyciąga i bez pogody
      miłe jest oczom i w wielkie chłody.

      Usuń
    22. Wiem, wiem, rozumiem przecież ten szum
      to gwarnych rozmów, gdzie ludzi tłum.
      A także lekki humor od kaca,
      który nazajutrz zawsze powraca.
      Odłóżmy kaca, zawroty głowy
      bom już na wyjazd prawie gotowy.
      Pozdrowię morze, mewy i wiatr,
      szczęśliwy, bowiem to jest mój świat.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Któż wie, kto wie, jakby to było,
    gdyby tam, pod samym niebem
    i później, w przyjaznej równinie
    potrafił ją czytać...
    nie z pierwszej i ostatniej
    lecz od - do ostatniej
    kobiecej linijki...
    Może wtedy ręka w rękę,
    myśl w myśl,
    a słów nie porwałby
    najsłabszy wiatr.


    Chyba to nie tylko moje wrażenie, że napisałeś wiersz, który daje się bardzo zapamiętać.
    Pogoda taka, że przyniosłam kawę, i herbatę też, bo przecież nie mogę zmuszać :)
    LE, ciągle tego życia za mało, dlaczego, czy wiesz?
    Pozdrowienia orzeźwione deszczem :)))



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za i to i to - wróciły upały, więc wypiję.
      I za miłe słowa także dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Potęga gór ,potęga przyrody budzi w Tobie natchnienie cudownej urody.
    Pozdrowienia gorące ,bo przygrzewa w kraju tropikalne słońce:))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
  4. To piękne, co napisałaś ale nie przenoszę żadnych wyższych i mądrzejszych treści, jakie ciągle są obecne u Ciebie. Nie jestem też prorokiem, jak ten turysta (turysta zobaczył bacę siedzącego na drzewie i odcinającego gałąź od strony drzewa, tę, na której siedział. Powiedział z troską: "Baco, przecież spadniecie". Baca na to: "Nie spadnę" po czym za chwilę spadł wraz z gałęzią. Otrzepał się i zdumiony patrząc na oddalającego się turystę powiedział: "Prorok jaki, czy co?".) ale jako łasy na pochwały - bardzo dziękuję.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. LE, zostawiam pozdrowienia i herbatę. Dziękuję za to, co przeszło, z nadzieją na... zobaczymy.
    Zdrowy bądź, pełen szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  6. A tu nadal Kasprowy? :) Nie zasiedziałeś się przypadkiem nad tym morzem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się nie zasiedziałem, skoro słusznego kopniaka od Ciebie dostałem.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Mój drogi Elpie ,czy u Ciebie wszystko w porządku ,jak zdrówko.Pozdrawiam serdecznie :))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, dziękuję za pamięć i troskę. Tak, niestety, przysypiam sobie zimowo, choć zima jeszcze nie nastała...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Och, dziękuję za pamięć i troskę. Tak, niestety, przysypiam sobie zimowo, choć zima jeszcze nie nastała...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, dziękuję za pamięć i troskę. Tak, niestety, przysypiam sobie zimowo, choć zima jeszcze nie nastała...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń