11/27/2013

Święty Mikołaju


Święty Mikołaju:
(z lamusa)

Święty Mikołaju - list do ciebie piszę
Święty Mikołaju - dzwonki sanek słyszę.
Święty Mikołaju - wiatr me słowa niesie
Święty Mikołaju - czy coś nam przyniesiesz?

Proszę cię o jedno: nie przynoś nam rzeczy
lecz coś co strapienie i kłopoty leczy.
Coś co nam ubarwi i osłodzi życie
o czym każdy marzy choć zazwyczaj skrycie.

Wiemy co nam trzeba: drobinę miłości
z nią przychodzi szczęście i radość zagości
w domach pustych bez niej. Przynieś Mikołaju
troszeczkę miłości a będziemy w raju.

Niby skromne, proste te moje życzenia,
drobny strzęp uczucia - a tak wiele zmienia.
Ten fragment uczucia wciąż od nas ucieka
a tak wiele może: czyni z nas Człowieka.

Dzwonki sanek słyszę - spełnisz me życzenie?
Tak niewiele pragnę, tylko to marzenie...
Tylko to jest sensem dla mojego życia,
tylko to wciąż dla mnie nie jest do zdobycia.

11/05/2013

Anielka


Anielka


Szczęśliwie roczek ledwie skończyła
a już nas wszystkich wokół „kupiła”.
Mama i tata, wujki i ciocie
z Anielki mają tysiące pociech.

Właśnie z trzymaniem chodzić próbuje
a przy muzyce wdzięcznie tańcuje.
Z uwagą patrzy też na reklamy
i po pieszczoty ciągnie do mamy.

Z zabawek piłkę najbardziej lubi,
Puchatka za śpiew tuli, hołubi.
Je prawie wszystko tylko gdy chce,
bowiem dość często niestety, nie.

Dziadka pierwszego dawno „kupiła”,
najchętniej kawę by z nim wypiła.
Tymczasem wącha, łapie garnuszek,
nie wie, że kawa nie dla dziewuszek.

Jest bardzo żwawa, dosłownie lata,
„mama” – nie mówi lecz woła: „tata”.
Z tatą zasypia na krótką drzemkę,
czujnie trzymając tatę za rękę.

Pragnę zakończyć wierszyk stwierdzeniem
może banalnym lecz prawdę cenię:
Anielko  jesteś naszą radością,
prawdziwą, wielką, piękną miłością!