4/14/2013

Nareszcie
 


Nareszcie jesteś, kochana,
pachnąca i odświeżona.
Och, gdybym tylko potrafił,
przytuliłbym cię w ramionach.

Tęskniłem długo za tobą,
Prosiłem: przybądź – na próżno.
A teraz znów się cieszę,
nie gniewam się, że tak późno.

Rozświetlasz moje myśli,
rozbudzasz chęć do życia.
To dzięki tobie wierzę,
że mam coś do odkrycia.

Smutki i żale pierzchły
wraz z mroku tajemnicą.
Gdy patrzę dziś na ciebie
od nowa mnie zachwycasz.

I śpiewam całym sercem
tę swoją pieśń radosną.
Przybyłaś w samą porę:
witam cię, witam Wiosno!

17 komentarzy:

  1. Czuję, czuję podobnie. Tylko słów nie mogłam odnaleźć mimo, że można wybierać spośród tysiąca i jeszcze.
    Może dobrze, bo Ty powitałeś spóźnialską tak serdecznie, że nie powinna już grymasić i oddać się bezwarunkowo wszystkim.
    To nadejście, przybycie uczcijmy dobrą kawą i cieszmy się życiem takim, jakie nam przyniosła. Kto wie, może zadba o nas i naszych Przyjaciół, okazując łaskawość niezmierną?

    Pozdrawiam, LE :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja teraz przyniosłem wspaniałą herbatę: oryginalną angielską PG tips. Przyjechała z Londynu a następną już kupiłem (na wyrost, oczywiście) na Allegro. Dawno tak dobrej nie piłem, więc z przyjemnością Cię na nią zapraszam.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. W dobrą porę trafiłeś z tą herbatą. Wczorajszy wieczór był nadmiernie emocjonalny i wyciszenie w udziałem... a co tam będę opowiadać! Wieczór minął. Teraz dzień zapowiada, że postara się przyjaźnie poprowadzić wszystkich ku zmierzchowi.
      Pozdrowienia od nas :)

      Usuń
  2. Ja też tęskniłam za wiosną. I jest! Spóźniona, ale jaka za to kochana... :)
    Bywam, ELPuś, ale mało, o wiele mniej, niż kiedyś, jak widzisz. Muszę dbać o oczy, bo coś się dzieje z nimi niedobrego. Mam nadzieję, że lekarze sobie z tym poradzą i wrócę na dobre. Jak kiedyś. :) Dziękuję Ci, że jesteś mimo wszystko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co można na to poradzić? Jeśli nastawiona jesteś optymistycznie, chcę wierzyć, że wszystko da się "naprawić". Co do Twoich podziękowań... nie jestem pewien, czy ja nie powinienem częściej Ci dziękować. Mnie na blogu nie brakowało nikomu (no, może niektórym tycie-tycie) ale Twój "anielski" status powoduje, że dłuższa nieobecność jest przez wielu z nas odczuwalna. Jednakowoż, bądź nieobecna ale postaraj się wyleczyć - to najważniejsze.

      Usuń
    2. Cudowny ,radosny ,pachnący, Twój osobisty powiew wiosny,dziękuję że dzielisz się nim z namii zarażasz tą cudowną energią.
      Pozdrawiam zarażona i wzmocniona:))Molekułka

      Usuń
    3. Bliska mojemu sercu Molekułko - dziękuję!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Prawdopodobnie optymiści są nienormalni, tak twierdzą uczeni z University College London:
    "Niepoprawny optymizm to efekt zaburzenia pracy mózgu - badania z użyciem rezonansu magnetycznego pokazują, że pewne części mózgu optymistów nie pracują tak, jak powinny.
    Choć optymizm czyni życie przyjemniejszym, a nawet redukuje stres to może zaszkodzić. Bo skłania do ignorowania niewygodnych faktów, choćby o stanie własnego zdrowia. Nie będziemy zapobiegać trudnym sytuacjom, np. uprawiając ryzykowny seks lub nie oszczędzając na emeryturę.
    Zbyt pozytywne nastawienie do życia jest problemem, bo optymiści zmieniają swoje poglądy tylko wtedy, gdy nowa informacja wspiera ich wcześniejsze nastawienie.
    Uczeni z University College London potwierdzili to przedstawiając ochotnikom serię negatywnych zdarzeń, takich jak kradzież czy ciężka choroba. Później poproszono ich o ocenę ryzyka, czy coś podobnego im się przytrafi.
    Potem przekazano im informację o rzeczywistym prawdopodobieństwie takiego zdarzenia. Badani zmieniali swoją ocenę jedynie wtedy, gdy nowe dane były korzystne, np. ryzyko zachorowania niższe, niż się spodziewali. W przeciwnym wypadku zmiana przekonania była znacznie mniejsza, a informacja ignorowana.
    Badanie pracy mózgu wyjaśniło ten proces.W zależności od tego, czy informacja była pozytywna lub nie, płat czołowy mózgu uaktywniał się."
    Wygląda na to,że tylko realiści i pesymiści to ludzie zdrowi psychicznie.
    pozdrawia realista

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to mam szczęście! Ludzie płacą spore pieniądze aby dowiedzieć się, co im jest a mnie trafiła się za darmo taka kompletnie kompetentna diagnoza. Dziękuję Ci "realisto". I proszę: nie fatyguj się już dłużej w analizy mojego stanu psychiczno-fizycznego. Niech mądrzy pozostaną mądrymi, realiści - realistami a ja - będę po prostu sobą nawet w stanie beznadziejnej choroby jaką jest optymizm.
    Pozdrawiam serdecznie.
    PS:
    Jeśli będziesz w przyszłości mimo wszystko chciał ponownie wystawić diagnozę (wobec jak sądzę pogłębiania się mojej przypadłości) wiedziony troską o moje zdrowie - przy okazji podpisz się.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda reguła ma wyjątek, więc i mnie wolno uczynić też raz na jakiś czas wyjątek od zasad.
      Dlatego zabiorę głos, łamiąc chwilowo zasadę z nadzieją, że nie zamieni się w kwas :)
      Internet jest zawalony mądrościami amerykańskich uczonych i rozsądek podpowiada, żeby na takie twierdzenia uczonych i anonimów cytujących te mądrości - reagować z przymrużeniem oka. Tym bardziej, że jakiś chwiejny ten cytat.
      W Krakowie jest
      http://www.biologia.studies.uj.edu.pl/binoz/iz/zn/Index.html

      z wiedzą nie mniejszą jak cytowanych Amerykanów. Tam "realista" może zdobyć informację u źródła.
      Zdumienie budzi, że pod wiosennym wierszem ktoś próbował zaczynić śmietnisko.

      Może, LE, zastosować się do zasady, że anonimy puszcza się mimo uszu?
      Przepraszam, że się wypowiedziałam. Przez lata Ty broniłeś mnie, kiedy ktoś próbował rozrabiać na moim blogu. Dzisiaj ja, urodzona pesymistka, chociaż tak chciałam wesprzeć Ciebie.
      Zostawiam herbatę, nie taką dobrą jak Twoja, ale... ile w niej serca :)

      Alina

      Usuń
    2. Dziękuję pięknie. Tak sobie myślę (optymista?), że "realista" chciał(a) dobrze. Być może miał(a) zamiar nawrócić mnie z błędnej drogi? Cóż, jestem już jaki jestem i trudno.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Zawsze twierdziłam ,że jak zwariować ,to tylko na wesoło,zapisuję się do klubu zwariowanych optymistów
    Pozdrawiam pełnym optymizmu spojrzeniem z radosnym nastawieniem do wszystkich ,do pesymistów także:))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że będzie trzeba wydawać legitymacje i zaświadczenia o przynależności do tego klubu. Mam pomysł: wszyscy dostaną numer nr 1!
      Dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. I ja widzę wiosnę wokół: świeci słońce, zazieleniła się trawa, kwitną kwiaty, w tym ułudka wiosenna ( dotknęłam kwiatów - prawdziwe, choć ułudka przecież!) poza tym hiacynty i fiołki i zawilce i forsycje - równie piękne jak dawniej bywało, bo kwiatom nie przeszkadza, że na świecie są ludzie różni - one kwitną sobie, kiedy przyjdzie pora i już, choć pewnie jest im smutno, jeśli mają złą pogodę lub kiedy się je depcze...
    Życzę Ci, żeby ta wiosna trwała długo i była piękna (a może oglądana z okien nowego samochodu? wy faceci tak lubicie ładne i szybkie!)

    "Iść za marzeniem, iść za marzeniem i tak zawsze i do końca" za J. Conradem powtarzam. Idź i TY! Z optymizmem i wiarą, że MUSI być pięknie.
    Pozdrawiam

    ala g.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiosna, marzenia, cud odrodzenia. To takie piękne budzić sie na nowo. Wreszcie Cię znalazłam, pozdrawiam serdecznie
    czardasz

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiejsza wiosna ma cztery stopnie na plusie.
    Powiedz, jak przyjąć, ją taką, z otwartymi ramionami :)
    I rozgrzać nie ma się czym :(
    Pozdrowienia, LE.

    OdpowiedzUsuń
  9. Elpie, dzisiaj chłodniej, ale jutro słońce przed nami, mam nadzieję...")

    OdpowiedzUsuń