10/28/2014

Budujemy

Budujemy


Zamki z piasku wszyscy znamy,
często wszak je podziwiamy.
Ten na zdjęciu w dwa dni powstał,
nie wiem jak długo tam postał.

Bowiem tak już jest wśród ludzi,
że budowa zawiść budzi.
Jeśli jeden coś zbuduje
inny wnet mu to zrujnuje.

Budujemy przyszłość z marzeń,
czy się spełnią – czas pokaże.
Realiści nie budują:
oni wciąż wszystko planują.

A omamy i miraże
życie nam podsuwa w darze.
Złudzeniami się karmimy,
gdy fałszywe – nie widzimy.

W ramach puenty wiersza powiem:
kochać trzeba, miłość bowiem
jest spoiwem dusz i ciał!
(Pewnie każdy by tak chciał…).

10/06/2014

Kamienica

Kamienica



Zwykła kamienica, dwa piętra od frontu
a ja od podwórka na trzecim mieszkałem.
Dodam tylko jeszcze raczej dla porządku:
w mieszkaniu ze strychu dzieciństwo spędzałem.

Ustęp w korytarzu i wodociąg tamże,
szczury wszechobecne ludzi się nie bały.
Starsi z mych kolegów lądowali w mamrze
a z tymi młodszymi byłem przez dzień cały.

Piłka, jeśli była – to tylko szmaciana,
kółko na patyku, gry w Zośkę i klasy.
Dbała o mnie wówczas siostra ukochana
bowiem do wieczora mama była w pracy.

A przecież szczęśliwie te czasy wspominam,
które wkrótce znikną w mroku niepamięci.
Dorosłem, zjawiła się przy mnie dziewczyna
na której wspomnienie łza się w oku kręci.

Pora mi odpocząć, myśli uspokoić,
schłodzić nieco serce mocno ożywione.
Mym nowym marzeniom nie pozwolić broić,
sprawić aby dni te nie były stracone.

10/01/2014

Król parkietu

„Król parkietu”



Porwała go w tany z litości dziewczyna,
by się nie przykleił do krzesła twardego.
Tak dość niespodzianie swój taniec zaczynał
zadając pytania: kto? kiedy? dlaczego?

A później łut szczęścia – i takie bywają,
brudzia z nim wypiła szykowna kobieta.
I wpadł niczym śliwka przyszłości nie znając
- pijąc wódkę i tańcząc – ten stary asceta.

Kobieta nie Kuba, stopy swe chowała
- nic to nie pomogło, deptał jak najęty.
Wciąż myślał, czy tańcząc tego się nie bała
- był oczarowany, Jej wdziękiem ujęty!

Czas skoczył z kopyta, tańce zakończono
- dla owej kobiety spuchniętych stóp bólem.
Jeszcze przez głośniki zdanie wygłoszono:
„Ten starszy mężczyzna jest parkietu królem”.