A…
Odeszły Muzy ode mnie,
sensu w pisaniu nie widzę
choć szukam weny daremnie
wcale się tego nie wstydzę.
Bo coś dziwnego się dzieje:
ogień w mym sercu się żarzy,
znów odzyskuję nadzieję,
ponownie zaczynam marzyć.
Wszak ona lubi być ze mną,
tęskni gdy muszę być w pracy
aby jej zrobić przyjemność
dałbym swe serce na tacy.
Przy niej nie umiem się złościć
choć bywa trochę pyskata
dostarcza wiele radości
- a ma dopiero trzy lata!