Oliwier
(fot. Tycjan P.)
Kochani – to Oliwier. Z mych wnucząt numer czwarty.
Choć roczku jeszcze niema, już chodzi, to nie żarty.
Podobny jest do taty?, do mamy? – kto to wie?
A dla mnie najważniejsze: zaczyna lubić mnie.
Przyznaję, zaniedbałem dziadkowe powinności.
Zbyt rzadko go widziałem, nie chodząc prawie w gości.
Pokutną szatę wdziewam, w łysinę popiół sypię.
Być może jeszcze zdążę i winę swą odkupię.
Oliwier wzrokiem bystrym na wylot przejrzał mnie.
Zrozumiał, że kimś ważnym dla dziadka staje się!
Był czas, to pamiętasz, że od moich wnucząt byłam bardzo daleko.
OdpowiedzUsuńTeraz nadrabiam stracony lata, stąd wiem, że to możliwe. Ty też dasz radę doścignąć czas który należy się wnukowi, pozostałym wnuczętom.
Uściskaj od nas Oliwiera, życz zdrówka.
Pozdrowienia, LE.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOby nie! Niech będzie po prostu sobą, może wyrośnie na naprawdę przystojnego mężczyznę?
UsuńPozdrawiam serdecznie.
ELP
Hej, hej... :-) Przecież Oliwierek to wypisz wymaluj, cały dziadek...:-)
OdpowiedzUsuńno to teraz jesteś usprawiedliwony nak długim zaniedbywaniem czytelników:) Tylko taki Skarb może być ważniejszy:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję. Może jeszcze wykrzeszę z siebie nieco ochoty na pisanie?
UsuńPozdrawiam serdecznie.
ELP
Uf jaka ulga ,jesteś ,cały i zdrowy a to najważniejsze,smutno tu bardzo było bez Ciebie.Wnuczek wspaniały i wierszyk też ,czekam na następne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie:))
Poczytywałbym sobie za zaszczyt, jeżeli było mnie brak ale jeśli zamiast mnie pojawiał się smutek - nie mogę być z tego zadowolony. Smutki są dobre na chwilkę nostalgii. A radość powinna nam towarzyszyć w dobrym towarzystwie miłości i szczęścia. Oby tak właśnie było.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
ELP