2/10/2014

O Tobie

O Tobie
 
Kochałem Ciebie miłością
jakiej do innej nie czułem.
Twoją anielską postać
trwale w mym sercu wykułem.
 
Choć lat minęło czterdzieści
czas nie zamazał tych wspomnień.
Wciąż żyją w mojej pamięci,
nie umiem o nich zapomnieć.
 
Być może myślisz, żem głupi,
dałaś mi szansę, to fakt.
Lecz ciche „nie” wystarczyło
- zawalił się wtedy mój świat.
 
Dziś nie żałuję niczego
i znacznie więcej rozumiem.
Wyrzucić Cię z mego serca
nie chcę a także nie umiem.
 
 


9 komentarzy:

  1. On jest w tym trwaniu, pamięci o dawnym, pierwszym może
    silnym uczuciu - jak bezbronne dziecko, może szczerze
    naiwny chłopiec.
    I właśnie to jest tak ciepło urocze w Twoim wierszu.

    A teraz proszę o herbatę, tę najlepszą, którą schowałeś
    w szafce najgłębiej :) Za nią zostawiam Ci obraz
    zatoki z falami podbiegającymi do zmrożonego
    resztkami lodu brzegu.
    Pozdrowienia, LE :)

    OdpowiedzUsuń
  2. On... cóż mi powiedzieć? Pełniej wypowiedziałyby się za niego moje słowa do piosenki =The Beatles= "Głupiec ze wzgórza".
    Do Twoich fal dodałem mewy unoszące się na falach i podlatujące blisko, gdy ktoś rzuca im coś do jedzenia. Piękny widok, poruszający serce choć chłodno.
    Co do herbaty - nie, nie jest schowana - dla Ciebie mam taką, którą już od dawna piję z przyjemnością: PG Tips. Wprost z Londynu! Smacznego.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Elpie, piękny wiersz, jak zawsze, uczucie przechowane w pamięci...

    Serdeczności:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kto by miłość z serca wyrzucał ,przecież to właśnie jej miejsce ,gniew i nienawiść z serca trzeba wyrzucać i nie dopuszczać, by broń Boże , na stałe się w nim nie zagnieździła.
    Pozdrawiam serdecznie :)) Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie to powiedziałaś, dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Ładne... :) Patrz, ELPuś..., a życie przelatuje nam przez palce... dzien za dniem, dzień za dniem...
    Wiesz, czasem myślę, czy w swojej pamięci nie mam za dużo...śmieci... takich do wyrzucenia. Po co mi pamiętać tak wiele? I w dodatku zaboli coś tam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zaboli, to znaczy, że żyjesz... Poruszyły mnie Twoje słowa. I mam świadomość, że tylu rzeczy już nie zdążę załatwić, nie wyprostuję krzywych ścieżek. W dodatku czuję, że o wiele więcej przekazałaś między słowami. Może to dobrze, jeśli istnieje coś więcej?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A może wiosną nowe zauroczenia nam wyrosną ,poco żyć wspomnieniami,ciszmy się życiem dokąd je mamy Magnolie ,forsycje na nowo obsypały się kwieciem ,nie tkwią w zeszłorocznej wiośnie i lecie.Wiosna bez względu na to ile ma się lat raduje serca odradza świat:))Molekułka http://molekulka.blog.onet. pl

    OdpowiedzUsuń