3/05/2019

Wieczór 1

Wieczór 1


Dzwoniłem do Ciebie (w myślach) prosto z molo,
jakbyś była moją najzwyczajniej - żoną.
Z Tobą szedłem drogą do Opery Leśnej,
z Tobą, tylko z Tobą - czułem się bezpieczniej.

Magia tego miejsca (czas w nim nie istnieje)
sprawia, że za Tobą po prostu szaleję.
Pusto tu bez Ciebie, chcę Cię tu sprowadzić,
wiele nowych zdarzeń w pamięci zgromadzić.

Nie musisz tajemnych sztuczek już używać,
ze mną, tylko ze mną - możesz być szczęśliwa.
Dojrzałem, jak owoc; zrozumiałem, myślę,
że dla Ciebie żyję - to już oczywiste.

Miotam się i walczę: chcę Cię i pożądam;
ale... zabrać komuś? Waham się, rozglądam;
szukam innej drogi, choć wiem, że jej niema.
- Czemu moje życie to wieczny dylemat?

Może tacy jak ja - nie powinni istnieć?
Trzeba mi - być może - lekarstwo wymyślić,
aby wilk był syty i owieczka cała:
gdybym to wymyślił - czy mnie będziesz chciała?

4 komentarze:

  1. Super ,lekki,powiewny a jednocześnie dotyka ważnych i poważnych dylematów życiowych.Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, bo się nadymam jak balon a później upadek będzie bardziej bolesny. Jednak i tak dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Utracone szczęścia. Jak je zawrócić na tę drogę, która wciąż jeszcze otwarta na powroty...
    Można czekać, przyzywać dobry los, jednak co ten los sobie myśli - najbardziej zainteresowanemu nie wyzna.
    Tak silne wspomnienia niełatwo zagłuszyć innymi.

    Tymczasem u mnie do wielkiej ilości wróbli dołączyły kosy. I tego się trzymam, żeby jutro też były.

    LE, ciepłe pozdrowienia, do później.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie myślę już by coś zawracać. Idę, póki mogę - do przodu. Mam szansę w kwietniu odwiedzić mój kochany Sopot i całe trójmiasto. Jeśli los pozwoli. Czy zobaczę wróble? w Krakowie już od dawna ich nie widuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń