2/28/2019

Zwiedzając

Zwiedzając


Z białego piaskowca, być może z wapienia
powstały budowle, ich wielkość oceniam
po wyglądzie pięknym i groźnym zarazem;
mami moje oczy historii obrazem.

Oto dumna Austria. Rządzi nią rodzina
Habsburgów, których czyny przypomina
prawie każdy kamień na ulicy bruku;
jakbym słyszał odgłos kopyt końskich stuku.

„Wejście dla lokai” - dzisiaj może dziwi,
ale przecież ludzie ci byli szczęśliwi
mogąc swemu władcy do kresu dni służyć:
czas na służbie pewnie nie mógł im się dłużyć.

Powaga ogrodów, kiedyś niedostępnych
zwykłym, prostym ludziom - dzisiaj jakże pięknych!
Choć stu ogrodników o ogrody dbało
- pracy dla nich wszystkich wciąż nie brakowało.

Owszem, gdzieś z głębokich i przepastnych lochów
i dziś coś zajęczy... nazbyt wiele prochów
- winnych, czy niewinnych spoczywa tam ludzi;
strach, odrazę, współczucie w myślach moich budzi.

Pora podsumować: pomódlmy się raczej
zamiast dziejom Wiednia przypisywać znaczeń,
jakich nigdy przedtem zapewne nie miały.
Człowiek ma być skromny. Nie jest doskonały.

2 komentarze:

  1. Oj prawda ,prawda,ile te mury widziały i na pewno jeszcze nie jedno zobaczą :)):)):)) Molekułka

    OdpowiedzUsuń
  2. A pomnik króla Jana Sobieskiego likwidują, bo obraża uczucia muzułmanów... I po co było ich bronić?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń