9/28/2020

Malwa

 

Malwa


 

Ogród strzeżony malwami,

dom kryty strzechą, klepisko,

grusza z ulęgałkami

- szczęśliwe miałem dzieciństwo.

 

Pasałem gęsi na łące

podmokłej, pod samym lasem,

ścigałem w polu zające,

zaskrońce łapałem czasem.

 

Wieczorem było ognisko:

piekliśmy grzyby, ziemniaki.

Do stawu było dość blisko

- koncert kumkały kumaki.

 

Malwę spostrzegłem samotną

- wróciły tamte wspomnienia.

Spoglądam tęsknie przez okno

i teraźniejszość doceniam.

 

3 komentarze:

  1. To chyba przez to, LE, że wspomnienia bywają słodkie, tkliwe
    chociażby dlatego, że to obrazy z Mamą.
    A teraz... to też życie, każdemu jakieś,
    że jest. dobrze jest móc doceniać.

    Dobrego popołudni i pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie tutaj mamy nie bylo, bo była w domu w Krakowie. A siostra i ja byliśmy na wakacjach na wsi, stąd takie tkliwe wspomnienia.

      Usuń
  2. Mnie także przypominają dzieciństwo, w każdym wiejskim i nie tylko, ogródku rosły malwy.Molekułka:))

    OdpowiedzUsuń