1/04/2016

Ona

Ona


Jest gdzieś – wiem na pewno – choć znajść nie umiałem
a może z lenistwa zbyt blisko szukałem?
Skąd wiem że ona naprawdę istnieje?
Bo w snach ją spotykam, podsyca nadzieję.

Rozumiem ją zawsze a i ona mnie,
byliśmy szczęśliwi już w niejednym śnie.
 Choć nieuchronnie wciąż znika o świcie,
to przy niej pojmuję jak smakuje życie.

Niestety na jawie wciąż czasu brakuje
i tym, że jej szukam siebie oszukuję.
Coś mi podpowiada: otwórz się na ludzi
gdyż czas już najwyższy ze snu się obudzić.

15 komentarzy:

  1. Sen i jawa to taka zabawa ,jak śisz to snisz a jak żyjesz na jawie to bierzesz czynny udział w zabawie

    http://molekulka.blog.onet.pl/2008/10/03/sen-i-jawa-to-taka-zabawa/
    Życzę miłych snów i fantastycznej zabawy na jawie w tym nowiuśkim 2016 roczku:)) Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawy to do siebie mają, że czasem guzy nabijają.
      Wątpliwa z zabaw jest przyjemność, gdy ktoś się bawi mną nie ze mną.
      Masz rację jednak: zamiast spać, trzeba coś z siebie życiu dać.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Szukaj więc uważniej,może niedaleko.
    Kiedy Ją odnajdziesz, wyleje się mleko.
    Może całkiem blisko jest ta wymarzona.
    Ockniesz się nad ranem, a obok... To Ona.

    To tak na Nowy Roczek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...Ręka w ładownicy długo i głęboko szukała. Nie znalazła i żołnierz pobladnął. Nie mając amunicji bronią już nie władną..." - to była pierwsza myśl w odpowiedzi...
      Niestety, aż tak nie zapamiętuję się w zabawie, by mogła mnie spotkać rankiem sytuacja dowcipnie opowiedziana przez Ciebie.
      Ale bardzo mnie ucieszył ten wierszyk i odwiedziny "na Nowy Roczek". Dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Właśnie się zapomnij, właśnie nie pamiętaj,
      zapomniałeś chyba - miłość to rzecz święta.
      Cóż to za obraza na nocne zabawy
      i potańczyć trzeba, żeby nie wyjść z wprawy. ;)

      Usuń
  3. Sztaudynger napisał: "Ma tak krótką pamięć ta oto dziewczyna, że już nie pamięta z kim się zapomina"...
    Ha, zapomniałbym się, bo nadal dusza rada do Raju ale ( na pytanie Napoleona dlaczego nie strzelano z armat - burmistrz odpowiedział: Z trzech powodów - po pierwsze, nie mamy armat ) z trzech powodów - nie wymienię ich, bo to by świadczyło, że nie wierzę w Twoją mądrość.
    "Piję by zapomnieć" - mówi tak nie jeden,
    inny dopowiada "Mam koników siedem".
    Włączyłbym się chętnie do takiej zabawy
    ale nie potrafię, brak niezbędnej wprawy.
    Chociaż na weselu u brata mojego
    tytuł "Król parkietu" dostałem - dlaczego?
    Zrozumiałem później, że marnie tańczyłem
    ale tej ironii wówczas "nie kupiłem".
    Mróz znowu nadchodzi, ciepło się ubieraj
    - słów ciepłych nie żałuj i do serc docieraj.
    Każde łaknie dobra, miłości, czułości
    drzwi chętnie otworzy by przyjąć tych gości.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwilż u nas... Mróz zabłądził gdzieś w bezkresie bezdroży. Bałwan nie pamięta już, gdzie jego nos z marchewki. Miotła wypadła mu z łapek i przykryła go bezlitośnie...
      Miłego dnia, ELP. :)

      Usuń
  4. Tak samo jak u mnie. Ale nie narzekam, bo jest za to ciepło. Choć i w duże mrozy sama myśl, że gdzieś daleko jest ktoś, komu się chce zaglądać na blog leniwego autora jest tą odrobinką ciepła, której każdy jak myślę potrzebuje i jak otrzyma - docenić potrafi. Dziękuję!
    A mój stary Kraków znów jest na czele listy najatrakcyjniejszych europejskich miast. Od czasu do czasu i ja spaceruję po Rynku czując się jak turysta. Ostatnio zauważyłem, że niestety nie udaje mi się spotkać nikogo ze znajomych a przecież kiedyś prawie nie sposób było przejść tamtędy, by kogoś nie spotkać.
    Czyżby zbliżeni wiekowo do mnie ludzie siedzieli tylko przed telewizorami - jeśli żyją, oczywiście? Smutne, bo mam świadomość, że coś ucieka, przemija i to niestety nieuchronny proces.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pora rozebrać choinkę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z niewielkim opóźnieniem ale już.
      Idę zobaczyć wiosnę u Ciebie.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Oj, przydała by się jakaś muza, przydała,choinkę by rozebrała,napełniła natchnieniem i przestała być marzeniem.
    Pozdrawiam serdecznie:))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tym serdecznym kopniaku nie mogłem nie zareagować.
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Po tym serdecznym kopniaku nie mogłem nie zareagować.
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Po tym serdecznym kopniaku nie mogłem nie zareagować.
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. 33 yrs old Business Systems Development Analyst Werner Sandland, hailing from Woodstock enjoys watching movies like "Edward, My Son" and Photography. Took a trip to Abbey Church of Saint-Savin sur Gartempe and drives a Corvette. czytaj tutaj

    OdpowiedzUsuń