Bieg
po zdrowie
Upalną niedzielę spędziłem w Krakowie
gdzie całe rodziny dziś biegły po zdrowie.
Na Boniach tłum ludzi w koszulkach Family,
walczyli dość ostro chłopcy i dziewczyny.
Mój syn, wnuk i wnuczka, pobiegli w zawodach,
ja tylko patrzyłem i troszkę mi szkoda
tych lat, co zbyt szybko już za mną zostały
- a przecież
szczęśliwie spędziłem dzień cały.
Oliwier z Anielką biegli rozdzieleni,
rodzice, dziadkowie, byli zachwyceni!
Bo dzielne wnuczęta ruszyły na starcie
jakby w swoich bliskich poczuły oparcie.
Tego, co widziałem opisać się nie da,
jedno tylko powiem: pobiegli na medal!
Byłem bardzo dumny, łza się zakręciła,
ta walka najmłodszych tak mnie zachwyciła.