3/12/2021

Powiew wiosny

 

Powiew wiosny

 


Dni wciąż jeszcze chłodne, nocami mróz wraca

a jednak w powietrzu czuć już przesilenie.

Codzienność zwyczajna: praca, dom i praca

lecz w myślach zaczyna rozkwitać marzenie.

 

Idziemy ścieżynką pośród drzew pachnących

żywicą, choć solą nieco zabielone.

Z oddali już słychać grupę mew krzyczących,

widać wydm pagórki i morze zielone.

 

Schodzimy na plażę, siadamy na piasku

- to chwila szczególna – wracają wspomnienia.

Twe oczy nabrały znów dawnego blasku

a ja twą obecność tu ze mną doceniam.

 

Wiem, lata mijają, co było – nie wróci

a przecież cudowność tej chwili urzeka.

Cieszymy się z teraz i już nas nie smuci,

że czas sobie płynie gdzieś obok jak rzeka.

8 komentarzy:

  1. Dnie chłodne, noce pogubione...
    Czasem resztki śniegu deszcz siecze.
    Gdzieś między przebiśniegiem a zgniecioną zimą trawą
    tuli się do początków ciepła
    marzenie...

    Zostawiam kawę, LE, do ładniejszego jutra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pięknie to ujęłaś. Bo marzenie jeszcze słabe, takie, jak po (oby po) przejściach - zdziwione, że "...Jeszcze się tam żagiel bieli...".
      Kawa pychotka. Dzięki niej łatwiej dotwać do poranku.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. Jeszcze chwila jeszcze moment

    Jeszcze jeden słońca promień

    A rozkwitnie wonnej wiosny czas

    Dla mnie dla ciebie dla wszystkich z nas....
    Pozdrawiam ciepłym promieniem słońca :))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczne to, na czasie. Dziękuję.
      Podobnie było w piosence =Czerwonych Gitar= "Niebo z moich stron". Polecam .
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Drogi Eplie co u Ciebie, stęskniłam się już bardzo, jak samopoczucie, jak wakacje ???Pozdrawiam serdecznie :)):)):))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakże mi miło, jeśli rzeczywiście... w temacie "tęsknota" przypomniałem sobie wiersz, który dawno temu napisał ktoś inny:
      Jolanta Tafel Warszawa
      Wiersz był opublikowany
      w tygodniku „Życie Literackie”.

      List wiatrem pisany

      List wiatrem pisany
      Na brzozowej korze,
      o kolcu różanym…
      o wiśni czerwonej…
      O wszystkim i niczym:
      o zapachu wiatru,
      o dzwonku prześlicznym
      i o śpiewie ptaków.

      I jeszcze napiszę
      o mojej tęsknocie:
      że krąży koło mnie,
      stawia kroki kocie.
      Cichutko, cichutko,
      coraz większa, bliższa,
      wreszcie jak kot skacze
      i za gardło ściska.

      Że wtedy i cukier
      tak gorzko smakuje,
      że wtedy ni słońca
      ni wiatru nie czuję
      że tylko przed sobą
      widzę Twoje oczy…

      Nie! basta, dość tego
      niech się ten list kończy.

      Jakoś do dzisiaj go pamiętam.
      Co do mnie - lenistwo i praca, zajmowanie się wnuczkami, nie ma mowy o wakacjach. Nie widzę sensu w wymyślaniu moich wierszydeł, brak weny, talentu i chęci.
      Do Ciebie nadal zaglądam, choć nic nie wpisuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  4. Wiersz sympatyczny,lekki sympatyczny, kobiecy subtelny, podoba mi się również. U mnie tez nic ciekawego długo byłam u córy, ale już od dwóch miesięcy w domu. Po powrocie ciężko się przestawić na samotność , ale przywykam pomału.Dobrze,że mam park i rzekę za oknami, dużo maszeruję każdego dnia ,dbam o kondycję i kontakt z przyrodą daje mi dużo radości, której mi brakowało przez te długie lata pracy ,nie było czasu na dłuższy kontakt z przyrodą i mieszkałam na osiedlu, typowe blokowisko z dala od natury.Teraz mam park za oknem a z drugiej strony widok na wierzę ratuszowa i kościelną i 5min do rynku,niby w centrum a na uboczu w parku , super miejsce, to cała moja radość .Pozdrawiam cieplutko.:)):)):))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A już się zastanawiałem, bo jeszcze nie martwiłem - co u Ciebie?
      Teraz jesteś najlepszym przykładem, jak cieszyć się z tego, co jest dostępne. Gratuluję i dziękuję za te informacje.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń