9/26/2021

One

One

 


Dziś przyznaję, że są przy mnie takie dwie,

co sprawiają iż się czuję jak we śnie.

Wolny od nich mam zazwyczaj tylko ranek,

za to każdy dzień jest pełen niespodzianek.

 

Artystyczne dusze obie mają

choć czasami sobie wzajem dokuczają.

Bo gdy jedna namalować pragnie coś,

druga też chce i potrafi dawać w kość.

 

Ich zachcianki różne muszę zaspokajać

- tutaj zresztą powinienem się pokajać.

Czasem trochę cierpliwości mi brakuje

ale przy nich dużo młodszym wciąż się czuję.

 

Gdy ich niema to odczuwam wnet tęsknotę

i zobaczyć je czym prędzej mam ochotę.

Nie wiedziałem, że gdy bliżej mi starości

wnuczki tyle dać potrafią mi radości. 

2 komentarze:

  1. Mówi się ,że mężczyźni bardzo często dorastają do dzieci dopiero jak są dziadkami,myślę ,że to często prawda,chociaż jak się przyglądam teraz młodym ojcom , to widzę ,że sporo z nich aktywnie współuczestniczy w wychowywaniu dzieci,nawet jest część takich, którzy biorą urlopy tacierzyńskie i sobie radzą.Pozdrowienia od prababci Reginki-Molekułki:))

    OdpowiedzUsuń
  2. No masz: "...przyglądam się młodym ojcom..." - czy wobec tego młode matki nie powinny bardziej pilnować młodych ojców?
    I na poważnie - jak zwykle masz rację. Umiesz doskonale obserwować i wyciągać wnioski.
    Jest takie na wpół żartobliwe powiedzenie: "Mężczyźni dojrzewają do ok. 15-tu lat. Potem już tylko rosną". Może coś w tym jest?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń