Działka
Ziemi skromny skrawek a szczęścia tak wiele
choć wymaga pracy, by się nią nacieszyć,
odpocząć możemy przynajmniej w niedzielę,
nasycić się ciszą, nigdzie się nie spieszyć.
Ale po co cisza, gdy wnuki harcują,
biegają, zjeżdżają i liście zbierają,
teraz przy ognisku nieźle dokazują,
widać, że radości swojej nie udają.
A przysmaki z grilla i piwo do tego,
cóż nam więcej dzisiaj do szczęścia potrzeba?
Milknę, bo pytania: czemu? jak? dlaczego?
Wciąż Jej mocno pragnę niczym głodny chleba.
A cudowna jesień mami kolorami,
dym z ognisk się snuje, ziemniaczki się pieką,
a my obydwoje wciąż jesteśmy sami
- chociaż tacy bliscy – jesteśmy daleko!
Witaj, LE.
OdpowiedzUsuńZapatrzenie w ogień, w jesiennej woni wszystkiego,
przyprowadza potrzebne i zbędne zamyślenia.
Jak trudno odgadnąć, które są które...
Pozdrowienia, mżące, zasnute ale i tak ładne :)
A litościwa mgła otula ziemię jak kołderką puchową, skrywając szarzejącą trawę, wzmagając nostalgię i tęsknotę za dopiero minionym latem. Cóż, trzeba pocieszać się, że z każdym dniem do lata bliżej, choć wszystkie pory roku maja swój niepowtarzalny urok.
UsuńPozdrawiam serdecznie.