12/26/2017

Nie ten czas

Nie ten czas?


„Nadszedł czas” – rozumiem, jak właściwy czas
kiedy każde czuje to, co płonie w nas.
„Nie ten czas” - mnie mrozi, jak Królowa Zima,
gdy dopadła Kaja… i dla siebie trzyma.

Nie znam „tego” czasu, nie rozumiem myśli,
kiedy „ten” nadejdzie, czy się tylko wyśni?
Czy też czekać przyjdzie niczym na Godota?
Aż mnie śmierć zabierze, bo to jej robota?

Smutne myśli, głupie, te mądre uciekły
by być blisko Ciebie a ja smutny, wściekły.
Miotam się bezradnie zabijając czas…
Czyżby gdzieś zniknęło to, co było w nas?

„Mam powód tak pisać, kiedyś sam zrozumiesz
gdy czas ten nadejdzie, choć teraz nie umiesz
pojąć, co to znaczy a mówić nie mogę”
- czyżbym ruszać musiał w długą, trudną drogę?

Wezmę laskę, plecak zarzucę na plecy,
pójdę by poszukać czasu, który leczy.
Kupię cierpliwości nieco na osłodę
skoro bez niej nijak zrozumieć nie mogę…

5 komentarzy:

  1. Hej, hej...Nie wiem czy dobrze ten przepiękny wiersz zrozumiałam, ale gdy go czytałam to ( Johana Wolfganga Goethego) Przed oczami miałam -
    "
    Szczęście rozłąki

    Pij swe szczęście jak dzień długi
    Z oczu miłej jak ze strugi,
    Skryj je pod powieką!
    Szczęście móc ją kochać zawsze,
    Ale szczęście najłaskawsze,
    Gdy miła daleko.

    Czas i przestrzeń, wieczne moce,
    Niebo, rozgwieżdżone noce
    Krew uspokajają.
    Puls i tętno łagodniejsze,
    Uderzenia serca lżejsze
    Szczęście powiększają.

    Choć na jawie śnię z zachwytu,
    To nie tracę apetytu,
    Mam pogodę ducha.
    Bo najmniejsza, bywa, złuda
    Z mej miłości robi cuda,
    A żądza jej słucha.

    Przyciągane ziemskim słońcem
    Biegnie serce me gorące
    Pośród chmurek lekkich.
    Ku słodyczy, ku radości!
    Bez lęku i bez zazdrości
    Kocham ją na wieki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej,hej to tak dla równowagi- Tęsknoty niepewności i " Szczęście rozłąki" Drogi Elpie :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jak widzę to radosne "Hej, hej" to... Ale ja nie o tym chcę. I ja rozumiem, że wszystko w naturze dąży do równowagi i zamieszczony przez Ciebie wiersz doskonale współgra z moim w tym wypadku. Wyznaję zasadę, że jeśli ktoś sprząta, dla równowagi inny musi po prostu bałaganić. Mnie wypadło nieco bałaganu wprowadzić, więc zamieszczam także wiersz, który współgra z moimi odczuciami.

      Jolanta Tafel Warszawa
      List wiatrem pisany

      List wiatrem pisany
      Na brzozowej korze,
      o kolcu różanym…
      o wiśni czerwonej…
      O wszystkim i niczym:
      o zapachu wiatru,
      o dzwonku prześlicznym
      i o śpiewie ptaków.

      I jeszcze napiszę
      o mojej tęsknocie:
      że krąży koło mnie,
      stawia kroki kocie.
      Cichutko, cichutko,
      coraz większa, bliższa,
      wreszcie jak kot skacze
      i za gardło ściska.

      Że wtedy i cukier
      tak gorzko smakuje,
      że wtedy ni słońca
      ni wiatru nie czuję
      że tylko przed sobą
      widzę Twoje oczy…

      Nie! basta, dość tego
      niech się ten list kończy.

      I tym nieco smutnym akcentem nawiązuję do mojego wiersza.
      Pozdrawiam serdecznie i zawsze zapraszam.

      Usuń
  3. Chyba niewiele mogę dodać. I w wierszu, i w komentarzach
    wypełnionych poezją jest tyle, że...

    Zostawiam kawę, pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za kawę. Zazwyczaj to ja nie zawsze wiedziałem, co u Ciebie napisać a teraz Ty.
    Czasem milczenie jest także dużo warte.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń