11/10/2016

Gwiazdy

Gwiazdy
(z lamusa)


Doprawdy sam nie wiem, co stało się z nami:
wokół tylko niebo usiane gwiazdami;
cisza, w której bicie Twego serca słyszę
w rytm pięknej melodii, która nas kołysze.

I Ty błądzisz wzrokiem gdzieś po nieboskłonie,
lecz nie błądzą wcale Twoje czułe dłonie
- z geografii ciała - piątkę by dostały...
Jest mi dobrze z Tobą, ze szczęścia drżę cały!

Gwiazdy wokół świecą; przed nami, za nami
- ani jednej chwilki nie jesteśmy sami.
Wieczór jak poezja - niesie ukojenie,
gasi melancholię i spełnia marzenie.

Popadam w zadumę: życie - ciągła walka
- w jednej chwili pryśnie, jak mydlana bańka;
ciało, już „zużyte” wnet opuści dusza
- na spotkanie z nowym - ochoczo wyrusza.

Chcę się cieszyć życiem i radością z Tobą,
zaczynam rozumieć: jesteś tą osobą,
która liczyć gwiazdy umiałaby ze mną
- w tym żmudnym liczeniu znajdując przyjemność!

7 komentarzy:

  1. Szkoda, że wczoraj nie przeczytałam, bo dzisiaj, to tylko jedno mam w głowie i Twój wiersz się w moje pamiętanie, zdumienie - natrętnie się wpisuje. W ogromny żal, że nie powstanie już poezja na miarę Dance Me, bo On wziął i umarł, tak po prostu, jak wszyscy przed Nim; a przecież był ponad...
    Więc Twój wiersz, LE, tylko wyostrzył ten stan, w którym dźwiga się przeżycia, a siły, których coraz mniej, nie sprzyjają.
    Zakotwiczyła jesień i może to przez nią ten romantyzm, nostalgia, poszukiwanie ciepła, czułości. Wsłuchiwanie się
    w każdy szelest, odgłos, wszystkie skrzypnięcia - bo może to ona idzie - miłość.
    Rzeczywistość mocno kark trzyma i lata na wrzeciona wije.
    Spostrzeżenie, że pewnie wszystko już było...
    Niech chociaż wiersze idą pewnie.

    Ostatnia dziś kawa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On sam uważał się za Polaka nie kryjąc swojego pochodzenia.
      A te Twoje skrzypnięcia - niczym mój strych gdy wyjeżdżałem na wieś. Schody, drabina, podłoga - wszystko skrzypiało, jakby dusza drzewa jeszcze w nich mieszkała i coś chciała nam powiedzieć. Teraz coraz mniej drewnianych przedmiotów wokół nas, to i mniej skrzypi.
      Zima zawitała do mnie, biało, chłodno. A więc cóż lepszego można zrobić, jak nie wypić kawę? Troszkę sparzyłem nią język - czyżby przestroga, bym pomyślał, zanim coś powiem czy napiszę? Pij ostrożnie, to nic się nie stanie. Na zdrowie!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. I jak tu nie kochać ugwieżdżonego nieba i poety ,który tak cudownie o nim śpiewa
    Dzisiaj był bardzo pochmurny dzień, ale teraz zajrzałam za zasłonę i widzę świetlisty księżyc i aż dwie gwiazdy na moim listopadowym niebie i myślę ,że jedna mruga do mnie a druga do Ciebie .
    Cudownej nocy i gwiezdnych snów życzę poeto:)) :)) :))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym kochaniem poety bym się tak nie spieszył - to nie poeta. Zdaję sobie sprawę z dwóch rzeczy:
      1. Pan Janusz Korwin Mikke powiedział, że dla niego wiersz musi mieć rym. Gdy nie ma - to nie wiersz a proza.
      2. Nie jestem poetą tylko wierszokletą. Piszę wiersze, które mają tzw. "częstochowskie" rymy i tyle.
      Ale obdarowałaś mnie pięknym, rozgrzewającym w ten chłodny i śnieżny czas komentarzem i bardzo Ci za niego dziękuję. Nie miałbym nic przeciw temu, by obserwowane przez Ciebie gwiazdy do nas mrugały...
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. Ja też nie uważam się za poetkę, tylko amatorkę i wiersze też piszę rymowane ,ale mi to nie przeszkadza ,najważniejsze ,żeby wiersz wprawiał serce w radosne drżenie a mózg poruszał do myślenia ,żeby czytającemu i piszącemu sprawiał przyjemność ,Pozdrawiam z radosnym rozgwieżdżonym sercem:))Molekułka

    OdpowiedzUsuń
  4. To Ci się doskonale udaje a w dodatku w Twoich wierszach są przesłania nad którymi trzeba się pochylić i starać się zrozumieć, by móc umiejętnie zastosować. Ciągniesz czytelników w górę, zaszczepiasz chęć poprawy... Złośliwe myśli zmuszają mnie do przytoczenia opowiastki: "Ksiądz staje przed bramą do Nieba a Św. Piotr mówi, że go nie wpuści. Ksiądz zaglądając przez ramię Św. Piotra powiada: Oo, tam widzę zwykłego kierowcę autobusu... Św. Piotr: Bo widzisz, jak Ty prowadziłeś kazania to wszyscy spali a jak on prowadził autobus - wszyscy żarliwie się modlili".
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tylko cichą nadzieję ,że moi czytelnicy nie zasypiają przy moich rymowankach,ale czy się modlą ,to już mam wątpliwości ,jednak liczę po cichutku ,że chociaż jeden mój rymowany wierszyk przypadnie Bogu do gustu i Św.Piotr wpuści mnie chociaż do przedsionka Nieba.
    Pozdrawiam serdecznie :))Molekułka

    OdpowiedzUsuń