Myśli
w czasie
Myśli nasze w czasie szybko się zmieniają,
chaotycznie błądzą z tematu na temat.
Raz w radości raju szczęśliwe biegają,
a za chwilę nowy gryzie je dylemat.
W czasie niepewności myśli nasze smutne,
scenariusze grozy straszne rozważają.
Lubią ponarzekać na życie okrutne,
myślą, że innego nigdy nie zaznają.
A wystarczy słowo dające nadzieję
na świetlaną przyszłość wzajemnej miłości.
Chociaż nie rozumiesz tego, co się dzieje
- ogarnia cię fala szczęścia i radości.
Czy jest jakaś rada, by myśli rozjaśnić,
sprawić, by wesołe zawsze były z rana?
Owszem, jak to zrobić mogę tu wyjaśnić:
poczuj w sobie dziecko i – ulep bałwana!
Niech pierś rozsadza serca bicie,
OdpowiedzUsuńRozsądek, szczęście, przyszłość, życie
Na jedną stawiaj kartę...
Hej, hej...:-) :-) Tak mi się jakoś skojarzyło gdy czytałam te "Myśli w czasie "- "Miłość, to zachwyt, to sny wieszcze!
Ze wszystkich złudzeń to co jeszcze
Najwięcej może warte." (Byron )
Pozdrawiam w ten zimowy wieczór a jakże wiosenny...:-)
Hej, hej: "...Ze wszystkich złudzeń..."? A może tzw. prawdziwe życie także jest złudzeniem? Cóż ma większą wartość, jeżeli nie miłość? Uczeni mówią: "to tylko chemia". Pismo Święte mówi: "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego". Mickiewicz znów mówi: "Kto nie zaznał goryczy ni razu, ten nie zazna słodyczy w Niebie". A miłość oprócz szczęścia i radości potrafi dostarczyć całą gamę odczuć, w tym także i gorycz.
UsuńWiesz co? Po tych cytatach chętnie za lordem Byronem powtórzę podobnie: niech to złudzenie trwa do końca moich dni. Nie chcę się z niego wyzwolić ani obudzić. A Tobie, za te wciąż niosące ładunek pozytywnej energii "Hej, hej" - życzę podobnego zniewolenia "złudzeniem" jakim jest miłość.
Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń17.11.15.Oława
„Jakaś głupia myśl wlazła mi do głowy i nie chce z niej wyjść”
Jakaś głupia myśl wlazła mi do głowy i nie chce z niej wyjść
Od środka zamknęła drzwi i cały czas w mej głowie tkwi
Mało tego
Jeszcze do mojej głowy niechce wpuścić niczego mądrego
Rozpanoszyła się w mojej głowie nie wiem co ona myśli sobie
Myśli chyba że ja na to pozwolę
O nie ja ją na zbity pysk …….wywalę
Molekułka
25.04.10.Oława.
„Możesz wybierać myśli”
Tak jak dbasz o swój ubiór i pożywienie
Tak samo dbać możesz o swoje myślenie
Możesz wybierać myśli
Tak jak wybierasz posiłki i stroje
By napełniały cię radosnym nastrojem
Bo przecież to twoje myślenie
Decyduje jaki wybierasz strój i pożywienie
I właśnie po twoim stroju i pożywieniu
Widać co aktualnie dominuje w twoim myśleniu
Wybierając pozytywne myślenie
Automatycznie zmienisz swój strój i pożywienie
Kto uważnie patrzy na ciebie ten wie
Co w twojej głowie dzieje się
Czy dżinsowy ocean szarości
Rozświetla cię promykami radości
Czy czarne chmury nad twoją głową
Kompletnie panują nad tobą
Może smaczne pożywne śniadanie
Z negatywnego kręgu czarnych myśli
Wyrwać będzie cię wstanie
Może kolorowy strój
Zdoła zmienić nastrój twój
A może wystarczy jedna pozytywna myśl
Byś negatywny krąg przerwała dziś
Nałóż najpiękniejszą suknię na siebie kochanie
I zrób sobie królewskie śniadanie
Bądź dobra dla siebie od dziś
Staraj się zawsze wybierać najbardziej pozytywną myśl
Molekułka
A miłości życzę Ci nie od dziś i do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej
Myśli
UsuńPrzydałby się worek na myśli zuchwałe
- Na dnie, wśród ciemności mogłyby ochłonąć.
Zostałyby tylko te grzeczne, nieśmiałe
I nie mógłbym dłużej już płonąć.
Przydałby się worek na myśli zbyt lotne
- W nim miejsca zbyt mało, by latać.
Odpocząłbym sobie, gdyż myśli mniej psotne
Jest łatwiej o wiele połapać.
Lecz życie - to przecież jest ruch nieustanny
I myśli potrzebne są w życiu.
Cóż, trudno - nie będę więc taki staranny,
By trzymać swe myśli w ukryciu.
Świat pchają do przodu z pozoru szaleni
(Wyśmiewa się z takich Nauka),
A często historii przypadkiem bieg zmieni
Szaleniec - bo wie, czego szuka.
Choć inni już wiedzą, że „zrobić się nie da”,
Bo przez nich przemawia ich wiedza,
Znajduje się śmiałek, do przodu wybiega
- Odkryciem naukę wyprzedza.
Nie musztruj swych myśli, nie trzymaj ich w szyku,
Niech biegną, gdzie zechcą i za czym.
W bezwładnym hałasie, tumulcie czy krzyku
Sprowadzą, co los ci przeznaczył.
I tak właśnie myślę, jeżeli los przeznaczył mi .... to się spełni!
Dziękuję za piękne życzenia i pozdrawiam serdecznie.
Hej, Hej...Tak mi spasował do tych Waszych myśli wiersz którego autora nie znam, ale wklejam....
OdpowiedzUsuń"Tyle w życiu pytań
Po co i dla czego
Warto czy nie warto
Próżno by się głowić
Odwieczne myślenia
Bezsensem się zdają
Lecz wciąż prowokują
By się zastanowić
Jeśli żyć to po co
Jeśli być -dla kogo?
Przecież znamy siebie
Więc odpowiedź mamy
Często gdy szukając
Celu w swoim życiu
Choćbyśmy nie chcieli
Prawdy wciąż szukamy
Może ewolucja
Lub Pan Bóg to sprawił
Że człowiek jest po to
By być albo nie być
Ważnym jest to jednak
Że jeśli już jesteś
To jest najważniejszym
By dobrze je przeżyć
Nie myśleć dlaczego
Czasu na to szkoda
Bo życie upłynie
Na nic rozmyślanie
Co ma być to będzie
Cel nie jest zbyt ważny
To moja odpowiedź
Na proste pytanie." Pozdrawiam bardzo słonecznie bo i na zewnątrz pięknie...:-)
Hej, hej... - i serce znów bije jak dawniej...
OdpowiedzUsuńale myśli żadnych nowych nie przynosi,
zatem wkleję tylko aby było ładnie
taki stary wierszyk, który prawdę głosi:
Błędne koło
Usiadł na zmurszałym pniu zwalonej sosny,
dłonią utrudzoną pot rzęsisty otarł.
Nie czuł się najlepiej ale był radosny,
bowiem - gdzie zamierzał - tam szczęśliwie dotarł.
Spojrzał w dół – na łąkę widok się otwierał,
na niej krowy, gęsi i grupka dzieciaków.
Lecz on już na łące kocyk swój rozścielał,
w cieniu krzaczka schował kosz pełen kozaków.
Ona – roześmiana, dziarsko się krzątała,
na serwetce kładąc różne wiktuały.
Kanapki na piknik tak zrobić umiała,
że każdemu zawsze bardzo smakowały.
Zjedli wśród chichotów wesołej rozmowy
i na sjestę słońcu ciała swe oddali.
(Dłonie opalała w sposób nietypowy
- łącząc wszystkie palce, by szpar nie opalić).
Nie był zbyt cierpliwym amatorem słońca,
krew krążyła szybko, serce mocniej biło…
Pewnie domyślacie się już wszyscy końca?
- Powiem tylko jedno: wprost cudownie było!
Nagle pac – to szyszka stuknęła go w nogę
i widzenie świata zwykłe powróciło.
Podniósł się, w powrotną wyruszając drogę
szczęśliwy, że znowu to się wydarzyło.
Myślę: On źle robi, że tak się zamyka
przed prawdziwym życiem w przeszłość uciekając.
Przecież i „w realu” można się spotykać,
wśród samotnych kobiet tej swojej szukając.
Dodam jeszcze: nie tylko szukając ale znajdując lub... gdy Ona jego znajdzie.
Pozdrawiam serdecznie.
Przez ten czas padał śnieg, ginął. Słońce przychodziło i odchodziło.
OdpowiedzUsuńDziś znowu pada - nieśmiało niezdecydowany, bo znowu wszyscy będą w nim widzieć
materiał na bałwana :)
A on, śnieg, chciałby być sobą i cieszyć nawet najmniejsze ciepło pokochania,
bo wie, że można czekać, ale nie za długo, bo wszystko w końcu się rozpłynie,
ucieknie z wiatrem, schowa za światłem księżyca.
Pogodnych, miłych dni Ci życzę, LE :)
Wiesz co myślę? Nigdy nie będzie tak, że wszystko '...w końcu się rozpłynie, ucieknie z wiatrem...". Inaczej nic nie miałoby sensu. Musi być w przemijaniu jakiś sens, wierzę, że jest, że choć "nic dwa razy się nie zdarza" to jednak każda myśl. zdarzenie, czyn - są zapisywane i być może będą kiedyś naszym adwokatem lub katem.
OdpowiedzUsuńAle to nie miało tak ostatecznie zabrzmieć, jak jednak zabrzmiało, czyli jednak miało...
Pozdrawiam serdecznie.