11/19/2017

Twarz Anioła

Twarz Anioła
( z lamusa)


Och, jak przeklinam godziny okrutne
bez zapomnienia i bez snu lekarstwa.
Bardziej tragiczne me życie, niż smutne.
- Miłe wspomnienia? Jest ich tylko garstka.

Gdy teraz siedzę i te słowa piszę
- widzę twarz  Anioła: niebieskie oczęta
wpatrzone we mnie - jej głos także słyszę…
Chciałbym zapytać - czy jeszcze pamięta?

Lecz na co mi pamięć, niech zapomni zatem,
że kiedyś istniałem - bo ja też nie mogę
zrozumieć, jak mogłem stać się własnym katem
i wybrać długą, nieskończoną drogę.

A jeśli to Diabeł, nie Anioł-dziewczyna
ukazał się nocą, me słowa ułożył?
Stracona dla mnie właśnie ta jedyna,
dla której - każdą ofiarę bym złożył.

Wiersza nie dokończę - wyślę list już prozą,
bo zbyt ubogi mój słownik poety.
Chcę, byś wiedziała: nie był tylko pozą.
To pisał mężczyzna do swojej kobiety.

2 komentarze:

  1. Cokolwiek i jakkolwiek by to było, to nie rozdrapując minionego
    można przyjąć, że najważniejszy jest wiersz rozumiejący prozę.

    Zostawiam kawę, ranek mroźny, niebo też straszy chłodem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wprawdzie w wierszu i w prozie mogą znaleźć się niedomówienia ale jeśli nie chce się nawiązać porozumienia - wówczas i milczenie jest odpowiedzią. A ja łapię się na tym, że właśnie niezrozumienie rodzi nieporozumienie, ze wszystkimi dalszymi konsekwencjami.
    Już jest cieplej, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń