Miłość
czy nienawiść
(Z
lamusa)
Miłość czy nienawiść? Jak cienka granica
oddziela od siebie uczucia tak inne.
Jeszcze ją podziwiasz i nią się zachwycasz,
chociaż z bólu cierpi twe serce niewinne.
Winnych nigdy nie ma gdy się miłość kończy,
próżno oczekiwać, że się coś odmieni.
Żadnych ciepłych słówek powiedzieć nie zdążysz
a myślałeś, żeście miłości spragnieni.
Pora się pozbierać i zabić tę miłość,
podnieść się silniejszym z tęsknoty, rozpaczy.
Zapomnieć, że kiedyś mogło być tak miło,
pamiętać: od teraz dla niej nic nie znaczysz.
Nie chcesz znienawidzić, choć tak czasem bywa
- nienawiść pomaga zapomnieć, co było.
Pragniesz, by choć ona mogła być szczęśliwa,
jakby między wami nic się nie zdarzyło.
Hej,hej..." Miłość i nienawiść nie są ślepe. Zostały po prostu oślepione przez ogień, który niosą same z sobą" Pozdrawiam Elp i zastanawiam się jak ta miłość z " Lamusa " zakończyła się dla Ciebie?...:-)
OdpowiedzUsuńOkazało się, że w zabijaniu jestem takim profesjonalistą jak strażak gaszący ogień benzyną.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Witaj, LE. Musiałam ogarnąć terminy. Jeździłam do Gdyni, stąd opóźnienie :)
OdpowiedzUsuńMyślenie, roztrząsanie - zawsze przynosi jeszcze większy niepokój, ale inaczej nie potrafimy.
Tak się postarano przy konstruowaniu nas. Wszystko co czynimy, przeżywamy, tworzymy
- dostajemy w pakiecie. Niekiedy można sporo naprawić... ale
jak to w piosence "bo do tanga trzeba dwojga".
Dobrze, że jest jeszcze przyroda, chociaż... z nią też trzeba uważnie.
Pozdrowienia pogodne :)
Witam, tak piosenka istotnie ujmuje sprawę dosyć jasno...
OdpowiedzUsuńA ja w tym wypadku wprawdzie w zabijaniu nie byłem profesjonalistą ale w miarę upływu czasu nabyłem umiejętności na poziomie czeladnika a to już wystarczyło...
Pozdrawiam serdecznie.