Pamięć
(Z lamusa)
Pamięć ludzka zwykle bardzo jest zawodna
przyrzeczeń dotrzymać - rzecz dzisiaj niemodna.
„Dobrą ale krótką” pamięć mamy w modzie;
pamiętać o lecie chciałbym w niepogodzie.
Pamiętam, co było w mym życiu wspaniałe,
część z tego została - dzieci doskonałe.
Muszę o nich myśleć i nie zapominać,
one są ważniejsze niż jakaś dziewczyna.
O niektórych sprawach wolałbym zapomnieć;
szarpią, bolą, gryzą - zmuszają do wspomnień,
w których widzę przeszłość w siedmiu barwach tęczy
- muszę je zapomnieć - nie dam im zwyciężyć.
Pamiętam o bliskich, wolałbym, by żyli
i szczęśliwiej, łatwiej swe życie spędzili.
Tata jest wciąż dla mnie ojcem doskonałym
- chciałbym mu dorównać, lecz jestem "za mały".
Odszedł nazbyt wcześnie, wskazówek za mało
zostawił po sobie; wzorca brakowało,
abym ruszyć umiał już przetartą drogą.
(Tato: wciąż Cię kocham i tęsknię za Tobą).
Mama też odeszła, by nie widzieć tego,
czego wciąż doświadczam, nie pytam dlaczego,
bo już zrozumiałem: jestem nieudanym
„wybrakiem” człowieka - nie będę kochanym.
Miotam się i walczę, a wokoło ściana,
nagle... okno widzę, a w nim Ty, Kochana.
Może dla mnie jeszcze nie wszystko stracone?
Już mam, dzięki Tobie marzenia szalone!